2024: Teresa Drozda nominowana do tytułu MISTRZ MOWY POLSKIEJ

11 czerwca 2024 roku na Zamku Królewskim w Warszawie wręczone zostały nominacje w 24. edycji konkursu na najlepiej mówiących Polaków „MISTRZ MOWY POLSKIEJ”. Nie mogłam w tym roku osobiście odebrać nominacji. Musiałam natomiast napisać specjalną „mowę”, którą tutaj cytuję. I jednocześnie pięknie proszę o Wasze głosy, bo tytuł MISTRZA MOWY POLSKIEJ mogę dostać na dwa […]

Start listening

11 czerwca 2024 roku na Zamku Królewskim w Warszawie wręczone zostały nominacje w 24. edycji konkursu na najlepiej mówiących Polaków „MISTRZ MOWY POLSKIEJ”. Nie mogłam w tym roku osobiście odebrać nominacji. Musiałam natomiast napisać specjalną „mowę”, którą tutaj cytuję. I jednocześnie pięknie proszę o Wasze głosy, bo tytuł MISTRZA MOWY POLSKIEJ mogę dostać na dwa […]

11 czerwca 2024 roku na Zamku Królewskim w Warszawie wręczone zostały nominacje w 24. edycji konkursu na najlepiej mówiących Polaków „MISTRZ MOWY POLSKIEJ”.

Nominacja dla Teredy Drozdy. Fot. Agata Klimczak-Kołakowska.

Nie mogłam w tym roku osobiście odebrać nominacji. Musiałam natomiast napisać specjalną „mowę”, którą tutaj cytuję.

I jednocześnie pięknie proszę o Wasze głosy, bo tytuł MISTRZA MOWY POLSKIEJ mogę dostać na dwa sposoby – za sprawą wyboru jurorów (nie wiem, jak Im się uda takiego wyboru dokonać, mając wśród nominowanych Katarzynę Kasię czy Magdę Smalarę) albo za sprawą WASZYCH głosów. A głosować można CODZIENNIE!!! Oto link:

Można też wysyłać kartki pocztowe (jedna kartka to trzy internetowe głosy) na adres:
Sekretariat Programu Mistrz Mowy Polskiej
ul. Parowcowa 2/8
02-445 Warszawa

Moją „mowę” przeczytała na Zamku Agata Klimczak-Kołakowska, której niniejszym bardzo za to dziękuję:

Szanowni Państwo,
kłaniam się i jednoczesnie bardzo przepraszam, że nie mogłam osobiście stawić się na uroczystości.
Jestem wdzięczna Kapitule za nominację do tytułu Mistrza Mowy Polskiej, choć mistrzem się nie czuję. Staram się mówić klarownie i zrozumiale, a to jak mówię bez wątpienia zawdzięczam moim Rodzicom i wiem też, że nie każdy ma w życiu tyle szczęścia. ALE…
Od pewnego czasu coraz częściej dostrzegam, że słowa, zdania, całe wypowiedzi, wydawałoby się, zupełnie neutralne i oczywiste, rozumiane (czyli interpretowane/czytane) są przez różnych ludzi skrajnie inaczej.
W komunikacji zapominamy albo po prostu nie bierzemy pod uwagę faktu, że wszystko co powiemy, przez naszego słuchacza będzie zinterpretowane wg jego wiedzy, wrażliwości, ale także na przykład nastroju chwili. W drugą stronę podobnie – my z tego, co słyszymy zapamiętamy albo zrozumiemy coś innego niż nam powiedziano. To znaczy innego niż intecja tego, który komunikat przekazywał. Czasem są to mikro różnice, ale coraz częściej dostrzegam, że całkiem spore.

Nominowani 2024. Pierwsza z lewej Agata Klimczak-Kołakowska. Fot. ze stron Organizatora.

W 1985 roku na falach Polskiego Radia Jonasz Kofta zwierzył się, że jest fanatykiem rozmowy, ale dostrzega jej zanik. Dodał, że rozmowa wymaga kultywowania i trenigu, ale nim się ją rozpocznie, należy ustalić znaczenia, bo nie można (na przykład) w rozmowie toczyć sporu, bez takiego uzgodnienia.
Bardzo rymuje się ta wypowiedź z moją intuicją, dotyczącą międzyludzkiego nierozumienia się – w piśmie i mowie – założę się, że każdy z Państwa ma doświadczenie z napisaniem wiadomości tekstowej, która została zupełnie opacznie zrozumiana przez jej adresata. To się dzieje ciągle na malutką, naszą własną i ogromną, globalną skalę. I zawsze kiedy mówię coś, w mojej głowie, ważnego lub kiedy czegoś ważnego słucham – pamiętam o tym, że to co zapamiętam ja lub ktoś inny, jest tylko i aż interpretacją intencji mówiącego. Wydaje mi się, że to jest po prostu ważne.
Jonasz Kofta, w tej przywoływanej wypowiedzi z 1985 roku dodał jeszcze, że przytuliskiem dla rozmowy jest radio i dlatego ceni je tak wysoko. Przez blisko 40 lat, które upłynęły, nieco się (mam wrażenie) w tej kwestii zmieniło, ale powstało nowe medium, które pozwala na niczym nieograniczoną rozmowę. To podcast. Nie czas i miejsce, żeby teraz o idei podcastu opowiadać, ale zaznaczę, że w Polsce działa przeszło 10 000 kanałów podcastowych i każdy jest taki, jak jego twórca. Mój, niezależny podcast o kulturze DROZDOWISKO, bazuje na nieograniczonych i nieskrępowanych, wolnych rozmowach. Konstanty Przybora, syn Jeremiego, mojego osobistego mistrza polszczyzny, goszcząc w jednym z podcastów, powiedział nawet o „podcastowym cudzie wolności”. Zatem dobra rozmowa, jak i dobra polszczyzna, jak i wszystko, o nie jest łatwe, wymaga odrobiny wysiłku, żeby ją znaleźć. A potem jest już tylko radość. A może nawet rozkosz!

Pierwszy raz nominację do tego prestiżowego tytułu dostałam w 2013 roku. Nie zapominam o tym od tamtego czasu i nieustannie staram się mówić starannie, klarownie i poprawnie.

I wspaniale byłoby móc do nagród dla DROZDOWISKA dopisać także tę. Wiele w Waszych rękach. DZIĘKUJĘ.

Join the discussion

2 komentarze
  • Gratuluję nominacji – pięknie mówisz!
    I zgadzam się z Tobą, że często nasze wypowiedzi (ustne i pisemne) mogą być różnie interpretowane przez różnych odbiorców. Czasem mogą wtedy powstawać jakieś „ zgrzyty“ w komunikacji i wydaje mi się, że warto wtedy dopytać, upewnić się, przemyśleć. I wciąż warto i trzeba rozmawiac. I słuchać (bo ja akurat wolę słuchać niż mówić).

    • Ja myślę, że to dużo więcej niż „zgrzyty”. I nie zawsze można dopytać. Ale słuchać trzeba. Dziękuję!